welcome in my psycho world.

Każdy ma dziwne zachowania. Pisałam o tym już kiedyś. Mamy te zachowania wpisane w swój kod genetyczny, nie ma się co czarować.

 

Może to być jedzenie tłustego kebsa, podrywanie ludzi, którymi nie jesteśmy zainteresowani, kupowanie gadżetów, picie kawy z gruzem, czytanie plotkarskich serwisów, albo podglądanie ludzi w ich naturalnym środowisku, czyli galeriach handlowych.

 

Ja z radością i lubością oddaję się swojej jedynej i wielkiej namiętności (wykonuję to w samotności, nie lubię, kiedy ktoś mi przeszkadza): robię zakupy w spożywczaku.
Może być duży, jak TESCO, kiedy mam ochotę i czas na co najmniej godzinną przechadzkę, średni jak delikatesy, kiedy chcę pooglądać towary, których w normalnej sprzedaży nie ma, a akurat jestem w nonszalanckim nastroju.
Nie przepadam za LIDL-em i Biedaronką, za mało tam półek, między którymi można stracić poczucie czasu, nie ma nowości, a co za tym idzie – dreszczyku nieznanego.
Moimi faworytami są E’leclerc (o którym moja przyjaciółka powiedziała kiedyś, będąc w stanie głębokiego kaca,  że to sklep inny niż wszystkie, co, do dziś uważam, za najlepszy tekst reklamowy ever) i Kaufland.

 

I tak sobie ostatnio stoję w kolejce przy kasie i ludzie, jak zwykle, zniszczyli i zbeszcześcili mój moment oddawania się przyjemności. Poniżej grzechy, za które powinno się trafiać do piekła natychmiast, bez łagodzenia kary, od razu do ostatniego kręgu, razem ze zdrajcami.

 

  1. Nieprzestrzeganie zasady 10 artykułów.
“Oj, ale tu jest 10 artykułów, to ja nie wiem, czy my mamy tyle…” KURWA!!!! Jak trudne jest liczenie do dziesięciu?! Zazwyczaj, mają więcej. I kasują te więcej, a osoby takie jak ja, które przyszły po bułkę czują dyskryminowane dlatego, że PRZESTRZEGAJĄ ZASAD.

 

  1. Ślepota
Stoi ktoś taki przed Tobą, układa na taśmie kilometr dóbr. Pip, pip, pip, dźwięk kasowania jest tak monotonny jak bicie Twojego serca. Przychodzi moment zapłacenia i BANG! Klient podaje kartę, bo, oczywiście, nie zauważył, że jest napisane “awaria terminalu”.
I żeby grzecznie przeprosił, nie, po co. “Ale jak to awaria, ja nie mam gotówki…” Żryj gruz, jeśli nie umiesz czytać, PROSTE!

 

  1. Bezczynność
Nie liczę nikomu godzin, które spędza przed półkami, zastanwiając się, jakie niezdrowe gówno wsadzić do koszyczka. Może latami przymierzać rękawiczki i buty, a nawet czytać gazety, ktorych nie kupuje. Ale, do chuja pana wafla, co innego można robić przy kasie, jak nie PAKOWAĆ SWOJE ZAKUPY?!?!?!    Ale nie. 
Kupa rzeczy składuje się na końcu taśmy, a delikwent stoi bezczynnie, nie ma nawet przygotowanego portfela. Słyszy wynik, powoli gmera w kieszeni spodni (meżczyźni), torebce (kobiety), flegmatycznie płaci. Potem nie umie rozłożyć siatki i dopiero po kilku próbach ładuje zakupy. LITOŚCI!!

 

Będę to uzupełniać, na pewno polaki cebulaki mnie nie zawiodą.
zdjęcie: via Pinterest

Dodaj komentarz