O kurwach słów kilka.

 
Ostatnio tylko taśmy i taśmy, wszyscy się zaangażowali intelektualnie w te śmieszne nagrania naszych śmiesznych polityków, którzy nagle, bez zahamowań, odarli nas z marzeń.

 

No bo niby wiadomo, jest do luftu, bieda i jak żyć, ale pozbawiano nas do niedawna przedstawienia pt. “Arkany władzy”, gdzie liczy się hajs, podawany pod stołem, kiwanie i śmiechy-chichy przy szumie wódki za pieniążki podatników.

 

PO się trzęsie w posadach, pana premiera, którego nie zapraszają na kawior, masakruje nawet średnia blond “gwiazda” po faktach – resortowe dziecko z zamiłowaniem do gromadzenia butów, prezesa NBP degraduje się wszędzie (wbrew zasadzie, o rzucaniu kamieniem, która w polityce nie obowiązuje), oczywiście słusznie, a naczelny “Wprost”, którego przestępcza przeszłość jest dość rozległa, rozdzierająco broni swój komputer, własną krwawicę i, przy okazji, demokrację (sic!). Na dodatek, niedawny minister transportu ma depresję, z tą depresją żonę, która też ją ma i nawet złoty zegarek nie otrze im łez.

 

W sumie, żadne zaskoczenie, nie ma się nad czym rozwodzić, polityka polityką, ja osobiście całego tego hałasu o nic nie rozumiem, bo jako obywatel świadomy, nie jestem zaskoczona, ale pochylam się dziś nad tym tematem, celem głębszej refleksji.

 

Bo mi się, o te kurwy nieszczęsne, rozchodzi.
O chuje, dupy i kupy kamieni. O pikantne żarciki, o anal joby i blow joby dedykowane Przyjaciółom Zza Wielkiej Wody i naturalnie, o “murzyńskość” Polaków, tak trafnie przez Radka określoną.

 

Tej podniety to już w ogóle nie ogarniam. Nagle, wszyscy Polacy, zostali przez siebie mianowani doktorami filologii polskiej. Ranią nasze uszy te biedne kurwy, bo przecież sami ich nie używamy, nigdy, wódki się nie tykamy, tylko herbatę z filiżanki z cienkiego szkła.
Niemalże już narodowe porzekadło “chuj Ci w dupę” zostaje nakryte grubym dywanem, razem z “pies cię jebał”, czy “ja pierdolę”.
Wszyscy zapomnieli o tych najobrzydliwszych żartach, które opowiadamy na bani, o tych stronach w Internecie, które lubimy na fejsie, a których główny przekaz można sprowadzić do “wulgarny przekaz o otaczającym świecie, w tym, dość szeroko, o sferze seksualnej”.

 

Matki Polki mdleją, potomkowie Zawiszy Czarnego pomstują na brak poprawności politycznej.
W kraju, gdzie systematycznie niszczy się wszelkie przejawy tolerancji, tęcza równości płonie, a byle kto, za byle co, dostanie po buzi.

 

Mam niejasne wrażenie, że większość ludzi, którzy w ten sposób komentują aferę taśmową, po prostu nie rozumie, o czym wielmożni rozmawiali.

 

Ja pierdolę, co za kraj, że tak zacytuję Nowaka.
A od siebie dodam, ja jebię, co za ludzie, banda pieprzonych hipokrytów.
zdjęcie: via Pinterest

2 Responses to “ O kurwach słów kilka. ”

  1. Kurwa!
    To nie nam, obywatelom uszy więdną! To nasi wspaniali reporterzy, dziennikarze, światli ludzi przecież, tacy wykształceni i nieskazitelni! Jestem przekonany, że dziennikarze nie klną! Czy wyobrażasz sobie, że jakiś dzinnikarzo-reporter klnie? Co najwyżej wykrzyknie „Rulku, dlaczegóż stół w naszej redakcji taki dziś brudny, nieświeży, o jejjju, no”!
    Ja jestem zbudowany. Myślałem, że nasi politycy przy wódce rozmawiają tylko o łapówkach i szwnidlach ze skarbem państwa. Dziękuję „reporterom” Wprost. Okazuje się, że oni przy wódce rozmawiają o robocie szczerze i z emocją, jak każdy właściciel prywatnej firmy, adwokat czy nauczyciel. Jeśli wahałem się kogo poprzeć w wyborach to wolę już ludzi, którzy kurwa przy wódce mówią o sojuszu Polsko – Amerykańskim niż o jebaniu, kurwach i spiskach!
    Panowie Sikorski i Rostowski. Mój szacun!
    Wygląda to lepiej niż myślałem.
    A za publikowanie nagrań, które ewidentnie szkodzą Unii Gazowej, kursowi walut i pozycji negocjacyjnej polski powinno się siedzieć na ławie oskarżonych, razem z Coulson’em i Panią Brooks!

  2. no jak się zdaje się, Lisowi, kurwa, wymknęła, to od razu poszedł na „swoje”.
    Z uwagi na to, że raczej żadne z polityków nie działa samodzielnie i ciągnie pieniążki z mojej krwawicy, to za tymi na pewno nie będę.
    A Sikorski, mimo bycia hipokrytą również – zyskał mój szacunek.
    Również.

Dodaj komentarz