Jak Ci minął dzień?

Ok, startujemy, w ten poniedziałek będący środą, z posmakiem zimy w ustach, kiedy to kupowałam rano banany w TESCO, czując już ten chłodny powiew, mimo tego, że nadal chodzę w mojej wiosennej katance.

 

800 tysięcy kobiet w Polsce wstydzi się mówić o swoich piersiach.
Że im się nie podobają do końca, że chciałyby inne, że w sumie operują.
Biedne piersi, na pewno siedzą na imprezach w kącie z butelką wódki i narzekają na brak uwagi.

 

11 listopada.
Zwycięstwo, tęczy nie spalono, trochę rozróby tu i tam.
Wkładają mi na siłę do ust słowo patriotyzm, rozciągnięte na flagach w oknach mieszkań, w których ludzie jedzą amerykański popcorn przed telewizorem, który wcale nie jest made in Poland. Wszyscy nie lubią hipokrytów, a może wszyscy nimi jesteśmy?
Dziwią się, że państwo wysycha, a tak naprawdę może nie jest potrzebne?

 

Ku Klux Klan zamierza wprowadzić w swoje szeregi i czarnych, i homoseksualistów, chyba recesja dotyka wszystkie organizacje, nie tylko przedsiębiorstwa.
Ciekawe, czy będą mogli zmienić kolory kapturków, ja bym wzięła czerwony.

 

Jadę wczoraj na korki, stojąc przy drzwiach obszernego domu dowiaduję się, że korki zostały odwołane bez mojej wiedzy, kurwuję pod nosem, odpalając auto i wracając do domu. Po co szanować cudzy czas, przecież nic nas nie kosztuje. Oddycham głęboko i zapominam, patrzę na niebo, jest różowe.

 

Kuba Wojewódzki piekli się na księży, że nie przepraszają za boga, którego nie ma, że zabrał (mimo swego nieistnienia) młodą matkę trójki dzieci i młodą żonę piłkarza. Bo nie miał prawa, a księża nie mają prawa do mówienia frazesów, a sam je mówi, dlaczego on może?

 

[chodzi o Annę Przybylską i wywiad w Gazecie, możecie poszukać, poczytać. Nie warto. Pan wiecznie młody jest już na wieki irytujący, taki relikt.]

 

Idę na imprezę, widzę dziewczynę, która jest o krok od stosunku na parkiecie, w ostatniej chwili rozmyśla się i uderza w tan z innym panem. Osamotniony pierwszy, bez towarzystwa, czmycha bezszelestnie, to trochę smutne.

 

Dowiaduję się przez przypadek, że chłopak z mojego miasta powiesił się.
Nie wiadomo dlaczego.
Pamiętam, jak poprosił moją koleżankę o numer telefonu, miałyśmy po 18 lat. Była zajęta, nie dała mu numeru, ja wtedy oblałam się piwem.

 

A Tobie jak minął dzień/dni?


zdjęcie: via Pinterest

Dodaj komentarz