„free” to choose

Bla Bla.

 

To już niekoniecznie gadanie głupot, ale po dodaniu do tych dwóch słów “Car” otrzymamy tanią i naprawdę fajną opcję przewozu.

 

Każdy z Was to zna, więc przybliżać idei projektu nie będę.

 

W W-wie zaczęła 2 tygodnie temu działać również aplikacja mobilna Uber, stworzona przez firmę o tej samej nazwie.

 

Rejestrujesz się w ich bazie, a potencjalni “klienci”, łasi na tańszy przejazd mogą wejść akurat do Twojego auta, jeżeli okoliczności czasu i miejsca będą dla Was łaskawe.
Bardzo ważne: nie jest to firma PRZEWOZOWA, a jedynie NARZĘDZIE, UMOŻLIWIAJĄCE ZNALEZIENIE MOŻLIWOŚCI PRZEJAZDU (fuck, brzmi jak unijny bełkot. Jestem pewna, że Niemcy mają na to jednosłowne wyrażenie).

 

W każdym razie, pomysł jest świetny i potwierdza tezę, że srajfony to coś więcej niż strzelanie sobie foteczek przed lustrem w łazience ze stertą brudnych ciuchów w tle.

 

Wszystko co piękne i wolne w naszym świecie, musi zostać zdeptane, schowane do szafy i zamknięte na klucz.

 

Bodajże 2 września niemiecki sąd zdelegalizował aplikację Uber

 

 
Bo był strajk taksówkarzy i w ogóle kto to widział, żeby jeździć bez licencji.
STRAJK TAKSÓWKARZY!!!

 

Żeby było jasne: żeby znaleźć się w bazie Ubera, musisz tam przesłać dowód rejestracyjny, prawo jazdy, dowód osobisty i ważne ubezpieczenie.
Ale nie ma podatku, czaisz?

 

Oczywiście, taryfiarze, te wszystkie Staszki i Mietki nie wpadli na to, żeby masowo przejść również do Ubera, bo łatwiej wylęgnąć na ulicę jak zaraza i walczyć o to, żeby było jak zawsze. Kto by tam myślał o tym, żeby ulepszyć swoje działanie, stać się konkurencyjnym. Po co?

 

Wolna myśl może zostać wykorzystana, ale nie na “wolnym” rynku.
Możesz się realizować wolnościowo (jak na razie) w sferze ubioru na przykład. Albo walnąć jakiś awangardowy malunek, bądź sonetę. Albo piosenkę jakąś.

 

Ale, jeżeli chcesz wybrać między jazdą z taksówkarzem, gdzie w przejażdżkę masz wliczony podatek, albo jazdą z kimś, kto nie ma licencji (przecież robisz to na własną odpowiedzialność), żeby nie dać tym kurwom zarobić, to już nie możesz.
 
Czekam na to, aż firma farmaceutyczna wyczai mój sposób na bolące gardło, którym jest płukanie w/w narządu wodą z solą, oskarży mnie o brak licencji lekarza i zabroni soli.

zdjęcie: via Pinterest

Dodaj komentarz