Nie kłam, proszę.

Bach, bach, bach.
Bombardują nas z TV Majdanem, Wielką Ukraińską Tragedią.
Europa stoi za nią murem, gotowa odżegnać wizję kolejnej Wielkiej Smuty.
Demokracja, Swobody Obywatelskie (aż mam ochotę dodać Raj, Dziwki i Koks) – gwarantuje Ukrainie Unia Europejska, ta największa chimera XX wieku.
Jeżeli w tym momencie powiesz, że UE to fundament wszystkiego, że to ostatni ratunek dla państw takich, jak Ukraina, to ja Ci z przyjemnością oznajmię, że jesteś głupi/a i czas otworzyć oczy.
Ludzie (a Polacy szczególnie) jeszcze się nie nauczyli, że pieniądze rządzą światem, nic innego. Żadna wolność, żadne lewackie pierdolenie nie waży tyle, co autentyczne złoto w czyjejś kieszeni.
Sprawa Ukrainy to przejrzysty dowód na to, co piszę powyżej.
Ukraina od 20 lat jest krajem niezawisłym. Od 20 lat spada na łeb na szyję w statystykach. W Rosji zarabia się 2,5 razy więcej.
A co realnie jest w stanie zaproponować UE, skoro sama jest bankrutem?
Śpiewy i potrząsanie rękami – to na pewno.
Co się tyczy otwarcia granic – już to widzę, jak wprowadzenie banu na Ukraińców będzie trudne (cofnięcie pozwoleń na pracę to nic nowego, a nienawiść Anglików-nierobów do imigrantów jest już szeroko znana).
Co się tyczy swobodnego przepływu towarów – wprowadzenie banu nie będzie nawet oficjalne. Wyobraź sobie, że Francuzi zaczną pić wino z Ukrainy. A Włosi nie będą kupować parmezanu.

A co z przemysłem ciężkim? Tak po prostu Europa wybrałaby Ukrainę? Tylko dlatego, że odprawa celna byłaby łatwiejsza?

Wiesz, że Janukowycz i Putin spotkali się 17.12.2013? Mówili o tym w tvn 24?
Albo telewizji śniadaniowej?
Wiesz, że oprócz obniżki cen gazu i kredytu na 15 mld $, Putin szeroki ma gest i Ukraina będzie mogła swobodnie obracać swoimi towarami na rynku Unii Celnej, dzięki zwolnienia z podatków i akcyzy na niektóre towary i usługi (przemysł ciężki) umocni to ukraińskie firmy i zagwarantuje miejsca pracy.
I tak dalej.
Co w zamian, spytasz. Ściśłe kontakty z Rosją?
Ale i nowość.
Wybiorą UE? Rosja zamknie swoje podwoje dla wszystkiego, co ukraińskie i w czasach cywilizowanych, za jakie uważamy ówczesne, równie dobrze mogą zacząć umierać z głodu.
1932-33.
9 milionów.
Nie tylko dzieci w Afryce mogą mieć wzdęte brzuchy, a miliony zgonów to tylko statystyka.
Ukraina to tylko niczyja strefa wpływów, a protestujący sami nie wiedzą, w o ile większe gówno przyjdzie im się wpakować, jeśli UE wygra ten pojedynek. Stanie się przyczółkiem chaosu, który docelowo winien namieszać i w Rosji.
Tak jeszcze tylko:
Juszczenko był prozachodni. Dlaczego z nim nie podpisano żadnej umowy, tylko UE usilnie chce to zrobić z Janukowyczem?
Aha, fajna umowa przy okazji: Ukraina nic nie zyskuje, a sama powinna przestać być suwerenna (jak już i Polska po europejskiej szarży) i dostosować swoją ekonomikę do standardów europejskich.
Nie mów, że Cię tu kurwa, nie dotyczy. Dotyczy. Każdego. Jeżeli jedyną bronią, jaką można mieć to świadomosć, to ja wybieram taką.
zdjęcie: via Pinterest

Dodaj komentarz