Jestem zwycięzcą.

Koteczki, tak się składa, że zostałam nominowana do nagrody Liebster Blog Award przez przemiłą właścicielkę bloga, o tu – tego: Odcienie zieleni.

 

Tutaj oklaski. Głośniej. Dziwki, koks i lasery.
Co prawda nigdy wcześniej nie słyszałam o takim wyróżnieniu, ale teraz je mam i wiem o co biega, a mianowicie – jest przyznawane blogerowi przez innego blogera i znaczy mniej więcej:

 

“ej, Ty. Fajne to masz”.

 

Jest przyznawana blogom o mniejszej licznie obserwatorów (ja mam 3…) Zasady są takie, że dostałam teraz 11 pytań, na które zaraz odpowiem, i powinnam nominować 11 innych blogów, ale tak się składa, że nie mogę nominować 11 razy siebie, niestety.
To teraz pytanka.

 

1. Czy sądzisz, że człowiek może się zmienić?

Można zmienić ubranie, kolor włosów, rodzaj używanej pasty do zębów, dietę, można nawet polubić chodzenie na siłownię i to jest proste. Jak jesteś debilem, i chcesz zacząć myśleć, to jest trudne, ale wykonalne, tak myślę.

 

2. Czego najbardziej nie lubisz w czytaniu powieści (nie tylko tych blogowych)?

 

Nie czytam blogów za bardzo – to pierwsza rzecz. Raczej je przeglądam, żeby się z nich potem bezwstydnie nabijać.
Druga rzecz: do białej kurwicy doprowadza mnie:
-pseudo-intelektualny bełkot (mam 24 lata i piszę pierwszą powieść o zranionym serduszku, ale dodaję szczyptę filozofii i seksu, bo jestem taka harda/y)
-pisanie o ubraniach, jakby to był jakiś w ogóle temat
-pisanie o rzeczach oczywistych w oczywisty sposób
-brak polotu i kapeć zamiast pióra

 

3. Co cię skłoniło do pisania?

Szłam kiedyś do mojej jeszcze pierwszej roboty, a spacer był to zacny, bo 30 minut i byłam tak zła na cały świat, że napisałam pierwszą noteczkę, jak wróciłam do domu.

 

4. W jaki sposób chcesz być postrzegany(a) przez innych ludzi?

Generalnie – obojętne mi to. Może tylko jako osoba, która nie rzuca słów na wiatr, jak to poetycko się mówi o ludziach, którzy lubią odwalić manianę.

 

5. Masz możliwość spędzenia jednego dnia z dowolną osobą (istniejącą w rzeczywistości, obojętnie czy martwą, czy żywą) – kto by to był i co byś mu powiedział(a)?

Mój pradziadek, Franciszek.
“Chłopie, opowiadaj, będziemy to pisać”.
WIEM, że WSZYSCY obstawialiście Freddiego. No cóż, każdy się czasem myli.

 

6. Jakie jest twoje życiowe motto?

Strach jest tylko iluzją.
Ale w sumie, nie jest powiedziane ile mam mieć mott (mottów?) to jeszcze:

1. Banany z ciemnymi plamami są najpyszniejsze i wcale nie umiera się od zjedzenia końcówki
7. Jaki masz stosunek do wierzeń religijnych?
Nie mam z nimi żadnego stosunku.
To kolejne pudełko, w którym zamykamy naszą świadomość.
Nienawidzę wierzących idiotów, wierzący nie-idioci są mi obojętni, jedynie mnie zadzwiają.

 

8. Jakie jest twoje wymarzone miejsce, w jakim chciał(a)byś się znaleźć?

Sypialnia Franza Maurera.

 

9. Jaka jest twoja opinia na temat stwierdzenia: „pieniądze szczęścia nie dają”?
Ale można za nie zatankować autko.

 

10. W jakich trzech słowach opisał(a)byś samą(ego) siebie?

I am fabulous.

 

11. Co czyni cię szczęśliwym(ą)?

Przecena avocado.

 

Dziękuję za nominację, polecam się!
 
zdjęcie: via Pinterest

Dodaj komentarz