Sorry, że tak długo.

Koteczki, tak się składa, że ostatni tatuaż wymęczył mnie tak bardzo, że snuję sie nawet jeszcze dziś jak wypluta, na nic nie mam ochoty i jestem zmierzła, dlatego na pewno dzisiaj będziecie się ze mną świetnie bawić, więc zapnijcie pasy i jedziemy na przejażdżkę po meandrach internetowych wiadomości.

 

Milion dolarów za powstrzymanie starzenia. “Następne pokolenie może żyć 120 lat”.

 

Co, kurwa? Po co?
Mam 24 lata. Jak pomyślę, że mam żyć jeszcze 96 lat i przez te 96 lat słyszeć kłamstwa z telewizji i zewsząd, obcować z ludźmi, gotować obiady i szukać skarpetek KAŻDEGO RANKA to myślę, że sama idea jest tak chybiona, jak pomysł wegańskich torebek za prawie tysiaka.

 

Nie takie łatwe. Jak umiejętnie używać różu do policzków?

 

To kolejne pytanie z serii, które każda kobieta musi sobie zadać, żeby czasem nie skończyć ze źle wymodelowaną twarzą. Czekam na dzień, kiedy minister edukacji wpadnie na pomysł, żeby zamiast lekcji wychowawczej na przykład, dziewczynki chodziły na warsztaty z makijażu, bo co z Ciebie za kobieta, jak nieumiejętnie malujesz inną twarz na swojej?
Mam ochotę kupić sobie ten cały róż i wysmarować nim wszystko oprócz twarzy.

 

Bieńkowska zagubiona w Brukseli.

 

Zagubiona?! Ta blond łachudra, któa dochapała się zajebistej posady z zajebistą wypłatą i swoim rudym kochanicem u boku, ZAGUBIONA?
Ta głupia picza za cieżkie pieniądze niszczy wizerunek Polski i udaje jej sie świetnie, bo znowu wychodzimy na jebanych idiotów, którzy na śniadanie jedzą wszyscy bez wyjątku parówy z biedry i słomę ze swoich butów.
I ja wiem, że to wszystko ustawione, ale i tak się denerwuję i wiem, że na tym świecie zawsze znajdzie się powód, żeby się napić.

 

I jeszcze na koniec chciałam podzielic sie z wami taką literacką zagwozdką, a tą zagwozdką jest pan Żulczyk.
Jest na typa szał, dziewczyny chciałyby oblane szampanem rzucać się na niego frontem na ulicy (zresztą, nie dziwota, pan Jakub jest przystojny, pisze książki, był ćpunem i alkusem, wiec spełnia wszystkie standardy dysfunkcyjnego samca, o który marzymy i śnimy, a na dodatek, od roku jest czysty).
I owszem, cytaty z jego książek są całkiem ładne, te wszystkie miłosne pierdoły są przyjemne dla ucha, ale tak jakoś nie umiem sie zabrać za jego książki, odkąd zaczęłam “Zrób mi jakąś krzywdę” i nie skumałam klimatu.
No bo jakiś typ leci na dziewczynę, co jest młodsza od niego i lubi grać w gry, i wymaga od niego robienia kanapek, a on błogosławi nas niezrozumiałymi monologami.
Nie wiem, moze ja po prostu nie umiem czytać książek XXI wieku?

 

Całuski, kochani, miłych ferii.
 
zdjecie: via Pinterest

Dodaj komentarz