Co widzisz.

Widzisz to, co inni każą Ci widzieć.

Całą Polskę obiegł znowu temat nienawiści, która podobno rozszerza się szybciej, niż zużycie plastiku w Tokio i USA (o ile w ogóle coś może dziać się szybciej, niż to).

Cała Polska murem za Owsiakiem, roni łzy nad zamordowanym prezydentem Gdańska, bo oboje “wielkimi ludźmi są (i byli)”.
I jak wiecie, nie lecę już w to mainstreamowe gówno, bo już nie mam ochoty, ale szybka uwaga – źródło informacji to nie tylko onet, wp i wyborcza.
I jak sobie poczytasz coś więcej, to tak Ci nagle trochę kamień z serca, bo jednak nie wszystko jest takie oczywiste i proste, a polityka zbiera żniwo nie zawsze w sposób miły i przyjemny, a czasem w sposób ostateczny i nieodwołalny.
No ale można iść na skróty i wszystkich wyzywać od faszystów, jak to ma w zwyczaju człowiek o spodniach czerwonych, jak serca Polaków gorejące, w każdą, jedną tylko, niedzielę w roku.

 

I trochę mi się po głowie poniewierało pytanie – czemu, skoro tak nam na sercu leży dobro i prawość i brak nienawiści, czemu tak dużo ludzi po tragedii w Smoleńsku, śmiało się z reklamy “zimny Lech”, którą postawiono na Wawelu?
No ale Insta w Polsce wtedy jeszcze nie było platformą zawodową modelek, które oprócz długich nóg – mają jeszcze swoje zdanie (tendencyjne i oczywiste, ale kto by tam patrzył) – to pewnie dlatego.
Ciekawe, czy by się śmiały, czy może by brały udział w marszach przeciw czemuś, których wtedy nikt nie zorganizował?
Nie dowiemy się nigdy.

 

Widzisz to, co chcesz widzieć.

Ja widzę historię Pana i Psa, który to Pies miał 19 lat i zachorował na artretyzm. Każdy dzień był wypełniony bólem i bezsennością (dla obojga), do czasu, aż Pan odkrył, że woda przynosi ulgę Psu i w rytm kołyszącego się jeziora – Pies usypia.
I ten Pan codziennie jeździł nad jezioro i usypiał swojego Psa w wodzie, a Pies spokojnie leżał w jego ramionach.
Po roku Pies odszedł, ale nie w bólu i smutku – w poczuciu, że ktoś go kocha najbardziej na świecie.

I nic więcej nie potrzebuję, żeby wierzyć, że ludzie nie są do końca zepsutą rasą i że dopóki mamy zwierzęta – jesteśmy ocaleni.

Co Ty widzisz, kiedy idziesz przez kolejny dzień?

zdj: via TheClassyIssue

 

Dodaj komentarz