Oczywistości-nieoczywiste.

Koteczki, już nieraz wzbierała we mnie nostalgia za czasami, kiedy zamiast wódki piłam lemoniadę, nosiłam białe skarpetki z falbanką do czerwonych lakierków, które kupiła mi kiedyś Babcia, a na głowie jasnoblond kucyki i moim ulubionym kolorem był różowy, bądź fioletowy, bo ja wiem, co to znaczy być dziewczynką i co sie z tym wiąże, a że każdy lubi zaszaleć, to czasem wymieniałam też błękitny.

 

Życie było proste, a największym problemem było to, że Tata robił śniadanie, a nie Mama, co kończyło się nutellą z masłem o 7 rano, co do dziś jest arcyohydnym daniem ever.

 

Jak każde dziecko, lubiłam bajki.
Jedną z tych, którą znały wszystkie dziewczynki, była bajka o miłości od pierwszego wejrzenia.
Nie opowiadała mi jej mama, ale Walt Disney – roztaczał przede mną piękny świat, w którym to nie było szans na to, żeby nie trafić.

 

I tak kopciuszek znalazł księcia, któremu nie przeszkadzało, że jest kretynką i poniewiera się pijana w środku nocy po mieście i w trakcie “angielskiego” wyjścia gubi buta. Nie przeszkadzała mu też jej walnięta rodzina, która kazała jej grzebać w popiele i szukać tam maku, i jej siostry przyrodnie, która na chama wciskały jej buty, brocząc je krwią z obciętych palców i pięt, co wskazuje na to, że musiały brać jakieś narkotyki.

 

Znalazła go też śpiąca królewna, jakkolwiek, na co wskazuje jej przydomek, nie napracowała się zbyt dużo, leżąc, pachnąc i śpiąc (czyli robiąc wszystko to, co jest moją życiową aspiracją na zimowe miesiące). Źeby było lepiej, nie miała profilu na fejsie i widać, że książę miał mocne nerwy i serce pełne wiary w to, że jego nagroda (sic!) nie okaże się pasztetem.
Pomijam tą opcję, że mógł być ukrytym nekrofilem i tylko dlatego wyruszył w podróż, bo jak miałam 5 lat to nie wiedziałam, co to jest nekrofilia i w sumie żałuję, że się dowiedziałam.

 

Znalazła go wreszcie syrenka, która nie miała nóg, a ogon, nie umiała mówić, a do tego na pewno jej włosy cuchnęły rybą.

 

Jaki z tego morał?

 

Na pewno nie chcę powtarzać tego, co wojujące feministki z tłustymi włosami i brakiem biustu mówią od lat, a mianowicie “@#$%^&* wy szowinistyczne męskie świnie, @#$%^&* domagam się traktowania mnie jak księcia!!!”

 

Nie wiem, jaki z tego morał, ale nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia.
Wierzę w szacunek, przywiązanie i pożądanie, które ewoluują i zamieniają się w coś pięknego, co ma miejsce po pierwszym pocałunku, który, często-gęsto, jest do luftu.
Wierzę w drugiego człowieka, który stoi na wyciągnięcie ręki, a nie w stwierdzenie “fajna dupa”.

 

Zaprawdę powiadam Wam, że miłość zaczyna się zauroczeniem, a zaczyna naprawdę, kiedy myjesz zęby cudzą szczoteczkę, bo zapomniałeś swojej.

Może  to oczywistości, ale mnie naprawdę, życie i ludzie wciąż zaskakują, bo ich nie znają.


zdjęcie: via Pinterest

Dodaj komentarz