Druga.

Jest taka osoba, której nie lubi żadna kobieta.

 

Nie jest to chłopak spod baru, któremu wódka szepnęła na uszko, że świetnie tańczy, ma seksowne ruchy i dobrą bajerę, a która to zapomniała mu nadmienić, że w dobrym guście nigdy nie będzie seplenienie i capienie.

 

Nie jest to też koleżanka, która wygląda od niej lepiej, bo ma to, czego ona nie ma – szczupłe nogi, piękne włosy, białe zęby, czy faceta na fajnych blachach, który pachnie ajfonem szóstką i pieniążkiem.

 

Z pewnością nie będą to też wścibscy członkowie rodziny, ci, którzy w środku świątecznego obiadu spytają o dzieci, których nie ma, albo o partnerów, którzy znowu ją zostawili.

 

Nie.

 

To będzie Ta Druga.

 

Pierwsza miłość jej lubego, która w jego sercu pozostanie na zawsze, nawet jeśli zdradziła, porzuciła, zalała mu pierwszego w życiu laptopa swoją herbatą, albo zaszła w ciążę z innym.

 

To będzie też ta, dla której ją zostawił, mimo że wcale nie jest znowu taka ładna, po przy odpowiednim kącie padania swiatła jej cera jest ziemista, a włosy często ma w strąkach, a oni byli ze sobą tyle lat, czemu to zrobił?

 

Dodajmy do tego zbioru i tą, z którą się związał po romansie z nią, po którym ona obiecywała sobie bardzo dużo, a on nic i niepodziewanie znalazł sobie inną, a przecież mówił, że chce być sam, więc co mu nagle odjebało i jak to tak? Gdzie podziały się czasy, gdy ludzie słowną umowę cenili ponad wszystko? Bo to była umowa, nie? Że on będzie sam, tak długo, aż się do niej nie przekona, a nie, że znajdzie inną, dajcie spokój.

 

Ta Druga zawsze będzie wyrzutem.
Że nie byłaś dość dobra, że Cię nie chciał, a wolał ją, że jesteś nie taka.
I patrzysz na jej zdjęcia i chcesz ją spalić, podeptać, opluć, ale wszystko zasłaniasz sloganem, że “nie, ja do niej nic nie mam”, a to nieprawda, bo masz.

 

Masz ból, smutek, złość i wielkie, najgorsze, rozczarowanie.

 

Kim jest ta, którą boli?
Kim jest ta, która obserwuje jakieś obce kobiety na ulicy i profilach społecznościowych, która się porównuje z inną?
Weź z nią usiądź i pogrzebcie nie bogu ducha winne dziewczę, ale ten smutek i rozczarowanie, bo chyba nie warto.

 

Nawet na pewno nie warto.

zdjęcie: via Pinterest

Dodaj komentarz